Podbiegłem do Nyingine. Wilczyca zemdlała. Nic dziwnego. Znałem dobrze kwiaty przy tym stawie. Ich zapach powoduje nieuzasadnioną radość. Zbyt długi kontakt powoduje uzależnienie. W przypadku Nyingine spowodował omdlenie. Zaniosłem wilczycę do jej jaskini. Po drodze spotkałem Cyndi.
-Krezus?! Co się jej stało?- spytała przerażona.
-Poszła nad Staw Radości i nawdychała się pyłkiem kwiatów- wyjaśniłem krótko. Cyndi wiedziała o co chodzi i pomogła mi zająć się wilczycą.
Przykładałem jej właśnie zimny okład na czoło gdy nagle Nyingine otworzyła oczy.
Nyingine?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz