Po tym jak Seon wygnał Neona postanowiłam odejść. Błąkałam się długo niestety też wpadłam na dzika który nieco mnie poturbował.
W końcu doszłam do jakiś nizin. Tam napotkałam jakieś trzy wilki. Czarno-szarego i dwie wilczyce (chyba siostry) biała i czarna obie miały niebieskie wzory. Obok nich paliło się ognisko. Podeszłam i spytałam się czy mogę dołączyć. Zgodzili się. Spytałam o co chodzi bo wiedziałam że coś jest nie tak. Po kolei opowiedziali co się stało, także zapoznali ze swoimi imionami. Jednak gdy powiedzieli że Silver przespał sto lat ledwie trzymałam się na nogach. Dopiero potem zauważyli że mam dosyć spore rany. Ja się nie przejmowałam bo to było niewielkie po tym jak dostało mi się od jelenia. Jak powiedziałam im że zrobiłam to mając rok zaczęli się ze mnie śmiać (nie dziwie im się). W końcu jakie szczenię rzucało by się na potężnego jelenia. Naprawdę nie wiem co mi wtedy odbiło. No więc potem położyłam się obok nich i zaczęłam słuchać.
Nasza siła nam wystarcza Nasza przyjaźń niczym tarcza Z najczystszego srebra...
czwartek, 19 grudnia 2013
Od Rose: Przybycie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz