Chichotałam jeszcze chwilę ale opamiętałam się w końcu. Pomogłam Krezusowi wstać i szliśmy dalej.
-Krezus, opowiesz mi coś o watasze?- zapytałam. Chciałam coś wiedzieć jakby ktoś chciał pogadać (w co wątpię) ale i tak chciałam wiedzieć gdzie jestem i wgl.
-Dobrze, no mnie znasz. Z przodu idzie Silver, czyli Alfa watahy. Dalej idą Arashia, Blade, Castiel, Cyndi, Daiki, Hënnë, Luna, Neon, Rose, Seon, Shanai i Zeke- i opowiedział mi o każdym coś ogólnego. Gdy skończył dotarliśmy do legowisk.
-Dziękuję, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła!- podziękowałam mu i poszłam do swojej jaskini.
Urządziłam się i powiem szczerze było tu całkiem milutko. Wyszłam na spacer. Zobaczyłam piękny staw. Było przy nim pełno kwiatów, które pięknie pachniały. Położyłam się zamknęłam oczy wdychając piękny zapach unoszący się z roślin. Jak przez mgłę zobaczyłam sylwetkę wilka. Stwierdziłam, że to Krezus, ale był jakiś niespokojny, jakby przerażony. Coś do mnie wołał ale nie słyszałam tego, bo...zemdlałam.
Krezus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz